obudził sie znowu culberus i rozjechał oto raporcik
http://img214.imageshack.us/img214/6526 … 421kq2.png
przy takiej przewadze trudno mówić o obronie tym bardziej że sojusz daleko
nie wiem czy dotrwam do budowy cudu a chciałem bardzo wziąć udział ale jako farma nigdy.
Najwyżej moje oczy nie ujrzą cudu przez Was budowanego.
Offline
Coś się wymyśli, dotrwasz do cudu, jak nie od nas, to załatwi się posiłki od innych NWO w okolicy.
Nie powinno być w sumie więcej ataków od niego, w końcu trzeba natarów wybić, cudu bronić, a taki offik to żadnemu cudowi nie zagrozi.
Offline
Kurcze. Jesteście obaj w innej ćwiartce, niż np. ja i to jest problem. Żeby def miał sens, to musiałby być zgrany na jakąś konkretną godzinę lub powiedzmy 3-godzinny okres czasu. Bo co z tego, że defa wam podeślę, jak taki celberus, czy tam mcklow, czy jak mu tam zdmuchnie te moje 500 oszczepów, które tułały się do Was 60 godzin (już tak bywało właśnie) jednym atakiem. Rozwiązania są dwa: albo cały soj skoordynuje pomoc wojskową na konkretny przedział czasu (przydałby się koordynator deff z dowództwa, który byłby przynajmnie na czas deffa sitterem w Waszych osadach), lub pomoc członków innych sojuszy z koalicji, znajdujących się w Waszej ćwiartce (to chyba lepsze rozwiązanie, choć w końcu można byłoby wymiksować 2 pomysły). Tyle mojego mądrzenia się. Szkoda, że tak niewielki odzew jest . A zdanie dowództwa naszego soja z chęcią poznałbym... Nie to, że mam jakieś roszczenia w stosunku do dowództwa (w stylu, że przecież musicie świecić przykładem, czy cóś .), ale po prostu chodziłoby o zgranie deffa...
Offline